17 listopada 2015

Zmiany... chyba na lepsze

Zauważyłam, że mój blog jest masakrycznie nudny. Może jest to przyczyna tak rzadkich wpisów? Albo beznadziejnych tematów? A może po prostu ja nie mam talentu do prowadzenia bloga?


Od pewnego czasu zastanawiam się, co z tym zrobić. Dzisiaj wzięłam się za zmianę wyglądu. Nadal nie wiem, o co dokładnie chodzi w tych kodach CSS, ale mam nadzieję, że niedługo uda mi się choć trochę w tym wszystkim połapać.

Mogłabym pisać również o sobie. Taka minimalna wersja pamiętnika. Od pewnego czasu znajomi nakłaniają mnie, żebym napisała książkę o nich, ale pod pseudonimami (tak to się pisze?). To dość ciekawy pomysł, naprawdę ciekawy.

Podejmuję się wyzwania.

No więc... (będzie anonimowo) Nazywam się R.E.A, moją najlepsiejszą przyjaciółką na całym bożym świecie ("Hopeless" Colleen Hoover) jest Mała Polka. Mieszka niedaleko mnie (z okien mojego pokoju widzę jej kuchnię i salon). Jeszcze bliżej mnie mieszka moja najukochańsza kuzynka MC, z którą użeram się od... zawsze. Mam dwójkę rodzeństwa, bliźniaki, które pieszczotliwie nazywam Upiorami (Ozesek i Batika).

Moja szkoła jest przeciętna, różowa i mała. Gimnazjum jest połączone z podstawówką, co utrudnia wiele rzeczy (na przykład dzeieciarnia wpycha się na przerwie obiadowej, a nie można na nie wrząsnąć, bo "jesteście starsi, nie umrzecie z głodu!"). Szafki teoretycznie są u nas od miesiąca, ale w praktyce nadal taszczymy ze sobą torbę na w-f i kurtki. Nauczyciele traktują naszą klasę jak maszyny, które nie mają nic innego do roboty jak tylko nauka. Muszę tutaj zauważyć, że jestem w klasie projektowej i raz w tygodniu mam lekcje tandemowe z uczniami innej szkoły.  A klasy projektowe, jak wiadomo, skupiają samych geniuszy, którzy w przyszłości uratują świat.

Nasz wychowawca, a raczej wychowawczyni, posiada bardzo specyficzne poczucie humoru. Czasami naprawdę powie jakiś dobry dowcip, ale w większości przypadków jej komentarze są po prostu chamskie. Jej ulubione powiedzenia to: "Nie jestem kasą fiskalną!" i "do *** (wioska pobliska, nie zamieszczę nazwy) przez Warzszawę", co znaczy, że wszystko, co robimy, to robimy okrężną drogą (masło maślane). Przez większość nazywana Wiedźmą, ale ja będę pisała Dorotka.

W szkole trzymam się z MC, Złotkiem, Joanną Krzak i Edą. Nie jesteśmy jakąś elitą, ale się za nią uważamy.

Tutaj powinnam podziękować (zanim zapomnę) Fluttershy za zachęcenie mnie do tego. Gdyby nie Twoje słowa na wczorajszej informatyce nadal bym się zastanawiała, co z tym blogiem zrobić. Dziękuję!! <3

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz